Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:126.98 km (w terenie 38.00 km; 29.93%)
Czas w ruchu:07:53
Średnia prędkość:16.11 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:566 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:15.87 km i 0h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.40 km 4.00 km teren
01:23 h 14.75 km/h
Maks. pr.:31.71 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:156 m

Z pracy

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 0

W drodze powrotnej podskoczyłem jeszcze na Kartuską, gdzie w jednym ze sklepów mieści się punkt odbioru przesyłek Inpost. Jak się okazało przyszedł do mnie list z banku z harmonogramem spłat rat za mój jednoślad.

Do domu wracałem spokojnym tempem, ostrożnie. Po dzisiejszej wywrotce nie chciałem już kusić losu. Poza tym stłukłem sobie nieźle lewą nogę i trochę spuchła. Ale będę żył.

Dokonałem oględzin roweru. Aż cud, że się rama nie zarysowała. Upadłem tak szczęśliwie (mógłbym napisać, że umiejętnie, ale to raczej kwestia przypadku), że rower wylądował na pedale i tylko ta część roweru ucierpiała. Pedał jest lekko wygięty, ale nie przeszkadza to w jeździe. Później spróbuję to odgiąć.

A rower w plenerze prezentuje się tak:

Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
16.66 km 4.00 km teren
00:47 h 21.27 km/h
Maks. pr.:38.43 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: 19 m

Pierwsza setka, pierwsza gleba

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 0

No i stało się. Na liczniku stuknęła 100 km na nowym rowerze. Żeby uczcić tę historyczną chwilę, Kwaśny Kuba postanowił zrobić mi psikusa i zrzucił mnie na chodnik. A tak poważnie - wysoki krawężnik, zbyt ostry kąt najazdu, zbyt słaby podskok. Koło zsunęło się po krawędzi krawężnika, a ja fiknąłem na chodnik. Efekt - mały krwiak na palcu i lekko wygięty prawy pedał. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni, podobno.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
21.89 km 6.00 km teren
01:28 h 14.92 km/h
Maks. pr.:39.40 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: 13 m

Na mecz futbolu amerykańskiego

Niedziela, 28 marca 2010 · dodano: 28.03.2010 | Komentarze 0

Dziś wybraliśmy się z żoną na mecz futbolu amerykańskiego. Najpierw mieliśmy jechać autobusem, bo pogoda była taka, właściwie nijaka. Ale zdecydowaliśmy się na przejażdżkę Kubusiami. Pojechaliśmy więc.

W lesie miejscami jeszcze gęste i mokre błotko, ale jest już coraz lepiej. Być może za dzień, może trzy, będzie całkiem przejezdnie.

Mecz, jak to futbol amerykański, bardzo ciekawy i emocjonujący. W końcu nasze Jastrzębie wygrał z poznańskimi Kozłami 19:0. Dobry początek sezonu. Nie będę Was zanudzał futbolem, bo mógłbym opowiadać godzinami. Zainteresowanych odsyłam więc na strony: www.seahawks.pl i www.pzfa.pl

Trochę zmarzliśmy na stadionie. Postanowiliśmy więc, że do domu wrócimy autobusem. Podjechaliśmy więc do Oliwy i czekaliśmy dziesięć minut na autobus. W końcu przyjechał, ludzie wsiedli, zajęli miejsca, a my z rowerami chcieliśmy zająć wolne (całkiem puste) miejsce dla wózków. Zdziwiło mnie więc, że kierowca aż wstał od kierownicy, żeby krzyknąć, że może pojechać tylko jeden rower. Olaliśmy więc jazdę autobusem i pojechaliśmy rowerkami przez las. W sumie na dobre wyszło. Ale reakcja kierowcy mnie zbulwersowała, wysłałem już maila do ZTM z prośba o wyjaśnienie sprawy. Na stronie przewoźnika widnieje tylko informacja, że można przewozić rower, jeśli nie zagraża on bezpieczeństwu jazdy ani pasażerów. Autobus był prawie pusty, więc nie rozumiem decyzji kierowcy.

Zobaczymy co mi odpowiedzą.

No i kilka fotek z meczu.


Ofensywa Seahawks w natarciu.


A tu z kolei defensywa nie daje pograć Kozłom.


"Atencja" mojej żony, leniwie się wylegiwała


A jeśli jakimś przypadkiem oglądacie "You Can Dance" to możliwe, że znacie tego pana.
Kategoria wypady, z Anią


Dane wyjazdu:
14.00 km 14.00 km teren
01:00 h 14.00 km/h
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy:173 m

Po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym

Sobota, 27 marca 2010 · dodano: 27.03.2010 | Komentarze 0

No i stało się. Pojechałem nowym Acidem w las. Pogoda była nie za ciekawa. Temperatura dość niska, do tego wietrznie i padająca mżawka.

Jako, że kondycji nie mam (całą zimę przesiedziałem na sofie;-) ) trasa sprawiła mi sporo problemów. Może nie początek, bo było właściwie z górki i do połowy dzielnie się trzymałem, ale późniejsze partie podjazdowe dały mi wycisk. Na domiar złego, jak już nie miałem prawie sił, ponad kilometr tłukłem się po rozrytej, zabłoconej leśnej drodze. Masakra.

Ale jakoś dojechałem, rower jeszcze obsycha i czeka go gruntowne czyszczenie.

Kategoria tpk


Dane wyjazdu:
9.07 km 0.00 km teren
00:37 h 14.71 km/h
Maks. pr.:31.22 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: 30 m

Nad jeziorko i z powrotem

Piątek, 26 marca 2010 · dodano: 26.03.2010 | Komentarze 0

Po pracy wyskoczyliśmy z żonką na krótką przejażdżkę nad jezioro Wysockie. Okazało się, że jeziorko ciągle zamarznięte.

Po wczorajszej regulacji rowerek chodzi pięknie. Martwi mnie tylko dziwny odgłos podczas hamowania (tarczówka hydrauliczna). Jakby bulgot, tarcie, nie wiem jak to określić. To moja pierwsza w życiu tarczówka i nie mam pojęcia czy to normalne zachowanie. A może coś się zabrudziło?

Kategoria z Anią


Dane wyjazdu:
33.36 km 10.00 km teren
01:53 h 17.71 km/h
Maks. pr.:35.55 km/h
Temperatura:
Podjazdy:175 m

Do pracy i do domu

Czwartek, 25 marca 2010 · dodano: 25.03.2010 | Komentarze 0

Zachęcony świetnymi prognozami pogody na dzisiejszy dzień, wreszcie wypuściłem się na dłuższą przejażdżkę nowym Cubem. Rano, przy temperaturze 4 stopni, śmignąłem lasem do miasta, a potem już ścieżką pod samą pracę. Okazało się, że las nie jest jeszcze całkiem przyjazny rowerzystom. Zjechać dało się bez problemu, ale powrót w tym błocku, pod górę, stwarzał pewne problemy. W sumie nie byłoby tak tragicznie, bo miejscami droga była sucha, ale gdzieniegdzie niestety rozjeżdżona dość grubymi oponami (quady?) i łatwo było w tym ugrząźć.

W drodze powrotnej wpadłem jeszcze do sklepu rowerowego na małą regulację. Teraz Kwaśny Kuba chodzi jak zegareczek.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
6.60 km 0.00 km teren
00:30 h 13.20 km/h
Maks. pr.:27.86 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m

Krótka przebieżka

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 20.03.2010 | Komentarze 0

Mimo, że choroba jeszcze nie odpuściła, to nie wytrzymałem i wybrałem się na krótką rundkę po osiedlu na nowym Acidku. Ponad 6 km w drobnym deszczyku. Rower bajka, ale niestety okazało się, że czeka mnie regulacja tylnej przerzutki, bo łańcuch jakoś dziwnie przeskakuje. Mimo to przyjemność z jazdy jest o-gro-mna!

Pozdrower
Kategoria inne


Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:15 h 20.00 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

Wreszcie!

Czwartek, 18 marca 2010 · dodano: 19.03.2010 | Komentarze 9

Koniec czekania! Wreszcie jest!

Wczoraj odebrałem rower, który spędzał mi sen z powiek przez ostatnie miesiące. W końcu się doczekałem.

Cube Acid 2010 wreszcie w domu.
Odbyłem krótką przejażdżkę ze sklepu do domu i na razie rowerek czeka cierpliwie na pierwszą dłuższą wyprawę.

To mój pierwszy markowy rower. W porównaniu do tego, na którym jeździłem poprzednio... nie, tego nie można porównywać.

Rower zakupiłem w sklepie Wysepka w Gdańsku i przepraszam za reklamę, ale muszę ten sklep pochwalić. Kupowałem dwa rowery (jeden dla żony), dwa Cube - Acid i Attention. Okazało się, że Attention przyszedł z lepszym amortyzatorem (RockShox Dart 3 zamiast Suntour XCM), podobno błędnie zainstalowali w fabryce. Sklep sprzedał tego Attention po starej cenie, co bardzo miło mnie zaskoczyło.

No dobra, koniec gadania. Obejrzyjcie wczorajsze, robocze fotki (instalowałem trochę ustrojstwa). Błotniki znikną, jak tylko pogoda się poprawi.







Konserwacja łańcucha:


I Attention+ mojej żony:
Kategoria inne