Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:337.43 km (w terenie 55.00 km; 16.30%)
Czas w ruchu:16:51
Średnia prędkość:20.03 km/h
Maksymalna prędkość:52.90 km/h
Suma podjazdów:1602 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:18.75 km i 0h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.47 km 0.00 km teren
00:55 h 21.24 km/h
Maks. pr.:51.60 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do Sopotu

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 4

Musiałem skoczyć do Sopotu na uczelnię podpisać dokumenty.

W obie strony ostrym Rejem. Ciężko mi się jeździ ostatnie dwa dni. Cóż, teraz wyjazd do Wrocławia więc odpocznę od roweru, może się zregeneruję (jakby było po czym).

A to zdjęcie, które zrobiłem któregoś dnia przed Selgrosem. Motorower... ale jaki :)

Zdjęcie oczywiście słabej jakości bo z komórki :)
Kategoria solo


Dane wyjazdu:
26.11 km 1.00 km teren
01:24 h 18.65 km/h
Maks. pr.:47.10 km/h
Temperatura:
Podjazdy:197 m

Z pracy

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 1

Oj ciężko dziś jakoś.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
22.73 km 0.00 km teren
00:57 h 23.93 km/h
Maks. pr.:52.40 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 20 m

Do pracy

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 0

Dziś jakoś ciężej mi się jechało.

Standardowa trasa z Anią czyli Rej, nadmorska, Brzeźno, Hallera, Zwycięstwa. Chciałem jechać przez New Port, ale już było późno, a noga coś cienko zapodawała.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
26.80 km 1.00 km teren
01:23 h 19.37 km/h
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:217 m

Z pracy

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 0

Naokoło do domku. Nic specjalnego.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
19.42 km 5.00 km teren
00:50 h 23.30 km/h
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: 10 m

Do pracy... i grupa leśnych stworów

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 0

No, wreszcie porządna pogoda i żadnych planów po pracy więc śmignęliśmy rowerkiem.

Rano dość chłodno, ale w miarę jechania robiło się cieplej. A na powrocie to już w ogóle będzie ciepełko.

Wyjątkowo, choć może zrobimy z tego normę, w dół zjechaliśmy Węglową i przez Dolinę Radości dojechaliśmy do Oliwy.

Na Węglowej, zaraz na początku, drogę zagrodziły dwie sarny. Zatrzymałem się a te powolnie podniosły łby i po prostu na nas patrzyły. Zero strachu. Po chwili leniwie zeszły z drogi i wspięły się na górkę. Wtedy też zobaczyłem, że tam czekała na nich dość pokaźne stadko. Naliczyłem 8 sztuk.
Zrobiłem nawet zdjęcie komórką, ale niestety nie nadaje się do pokazania. Nie dlatego, że paraduję na nim nago, czy coś w tym stylu, tylko po prostu jakieś takie zamazane i się wszystko pozlewało ze sobą. Musicie uwierzyć na słowo.

W Oliwie rozdzieliliśmy się i Ania pognała do swojej roboty, a ja do swojej.

WIOSNA :D
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
30.20 km 0.00 km teren
01:36 h 18.88 km/h
Maks. pr.:43.30 km/h
Temperatura:
Podjazdy:197 m

Z pracy

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 0

Wracałem Marynarki Polskiej, ddrem na Wyzwolenia (całkiem fajny kawałek asfaltu, choć jezdnią nie jeździło się gorzej... za wyjątkiem złośliwego kierowcy autobusu), nadmorską. W Sopocie umówiłem się z Anią, ale dojechałem za późno i Ania ruszyła sama w trasę, zgodnie zresztą z ustaleniami.

Przez remont na ddr w Sopocie przegapiłem odpowiedni zjazd i wyjechałem dopiero za tawerną Rybaki. Musiałem się uliczką cofnąć. Anię dogoniłem dopiero na rozwidleniu ostry Rej/łagodny Rej. Nie spodziewałem się, że tak daleko ujedzie zanim ją dogonię. Swoją dobrą formę potwierdziła wjeżdżając potem Ostrym Rejem i nie marudząc po drodze. Szacun, bo ja swój pierwszy powrót z roboty w tym sezonie zaliczam do tragicznych.

Na Osowej rozdzieliliśmy się. Ania do domku, a ja jeszcze musiałem skoczyć na pocztę.

A tu taki mały gratis:
http://izismile.com/2012/03/16/omg_most_insane_mountain_bike_ride_ever.html
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
23.05 km 0.00 km teren
01:02 h 22.31 km/h
Maks. pr.:52.90 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: 20 m

Do pracy

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 1

Dziś do pracy przez Sopot i Brzeźno... bo z Anią.

Dzisiejsze odczyty... no dziś już ani z fusów, ani z Tarota czy innego wahadełka ale z nowego licznika zakupionego wczoraj w Lidlu. Badziew straszny, ale przynajmniej działa. Wielkie to to (Ania mówi na to kostka masła), toporne, ledwo co widać na tym wyświetlaczu (może dlatego że włożyłem używaną baterię), ale działa. Rok pojeżdżę, a w 2013 mam zamiar kupić coś lepszego.

Właśnie chciałem wprowadzić ODO do licznika ale się okazuje, że ma miejsce tylko na czterocyfrowy dystans ;-)
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
19.00 km 7.00 km teren
01:05 h 17.54 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:217 m

Z pracy

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

Dziś wracało mi się porównywalnie do wczoraj.
Znów zimno, znów wiało (choć troszkę jakby słabiej).

Nadal bez licznika, więc pomiary z Tarota.
Kategoria solo, do/z pracy


Dane wyjazdu:
19.24 km 5.00 km teren
00:50 h 23.09 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

Pięknie mnie dziś Owczarnia przywitała. Po wjeździe do lasu drogę przebiegły mi cztery sarny.

Zimno (dziś trzy warstwy i ochraniacze na buty) i mżawka z rana.

Licznik dalej out - statystyki z fusów.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
19.00 km 7.00 km teren
01:05 h 17.54 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:217 m

Z pracy

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 4

Znów bez pomiarów:/

Endomondo też już mogę między bajki włożyć. Jak zapisuję ślad z telefonu to urywa mi go w połowie, albo zaczyna mierzyć w połowie. Z kolei jak rejestruje trasę moim gpsem to mam kretyńskie odczyty wysokości i wychodzi, że zjeżdżając do Oliwy zaliczam ponad 500 metrów podjazdów. Co za bzdury.

Okropniasty wiatr. Mocno wiało i hamowało więc się nieźle umordowałem. A do tego zmarzłem. Gdyby nie ten wiatr to dziś byłoby całkiem nieźle. Szybko odbudowuje się forma.

Kamerkę oddałem dziś w ramach reklamacji. Niestety nie mieli na stanie drugiego, żeby wymienić. Muszę więc czekać na wynik reklamacji.
Kategoria solo, do/z pracy