Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:584.97 km (w terenie 191.00 km; 32.65%)
Czas w ruchu:32:57
Średnia prędkość:17.75 km/h
Maksymalna prędkość:55.73 km/h
Suma podjazdów:3070 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:25.43 km i 1h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
46.32 km 18.00 km teren
03:12 h 14.47 km/h
Maks. pr.:40.35 km/h
Temperatura:
Podjazdy:234 m

Do Kamienia

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Zaległa wycieczka z zeszłego tygodnia. Nie miałem czasu wrzucić na Bikestats.

Wybraliśmy się z Anią w niedzielę do Kamienia.
Trasa wyglądała tak:


Piękna pogoda, choć na powrót zaczęło mocniej wiać. Z Owczarni czmychnęliśmy przez Barniewice, gdzie minęliśmy pięknie żółte pole rzepaku.

Droga w Barniewicach © sirmicho

Pole w Barniewicach - żółta plama rzepaku © sirmicho


Następnie zrobiliśmy sobie krótki postój w Borowcu nad strumykiem.

Strumyk w Borowcu © sirmicho

Nad strumykiem w Borowcu © sirmicho


W okolicach jeziora Tuchom przyczepił się do nas pies. Ładny, szary, ni to husky ni to syberian. Suczka biegła za nami jakiś czas. W końcu zatrzymaliśmy się i obejrzałem dokładnie jej obrożę. Niestety nie było na niej żadnych namiarów. Odpiąłem linkę, którą najwyraźniej była do czegoś przypięta nim udała się w tułaczkę. Ciągnęła za sobą dość długi czerwony sznurek i niebezpiecznie byłoby jej to zostawić. Mogłaby się o coś zaczepić i uwięzić psisko. Było nam bardzo przykro, że nie mogliśmy pomóc, tym bardziej że już kiedyś jednego psa udało nam się doprowadzić do właściciela. Ale ten miał wyryte dane adresowe na nieśmiertelniku. Psisko pognało w stronę jeziora, gdzie przebywało dużo osób.

Za jeziorem podjechaliśmy pod górę i minąwszy Warzenko odbiliśmy z głównej ścieżki w lasek. Tam był dość stromy kamienisty zjazd (zdjęcie Ani już po zjeździe).
Zjazd za Warzenkiem © sirmicho


Potem to co zjechaliśmy musieliśmy nadrobić wjeżdżając po trudnym podjeździe. Mokro i błotnisto. Wjechać się nie udało więc rowery wprowadziliśmy. A za górką czekały piękne widoki i pole strachów na wróble.

Pole strachów © sirmicho

Władca Puszek © sirmicho


A przed samym Warznem prawdziwie górskie klimaty.
Górski klimat w Warznie © sirmicho

Górski klimat w Warznie © sirmicho

Pół Ani © sirmicho


W końcu dotarliśmy do Kamienia. Podjechaliśmy do jeziora od jego południowej strony. Co nas zdziwiło i poniekąd wkurzyło to fakt, że jezioro jest otoczone domkami a dojazd (dojście) do tychże ogrodzone. Przy każdym wejściu tabliczka informuje, że nie ma przejścia, bo to teren prywatny. Hmmm... no to jak to jest? Jezioro z tego co wiem nie jest prywatne, ale dostęp do niego już tak? W końcu wjechaliśmy jednym z wjazdów (stał szlaban, ale był otwarty). Możliwe, że z drugiej strony jezioro jest bardziej dostępne.

Jezioro Kamień © sirmicho

Nad Jeziorem Kamień © sirmicho


Wracając zwróciłem uwagę na śmietnisko, znajdujące się niedaleko brzegu jeziora. Najciekawsza jest tabliczka. Zostawię bez komentarza.
Śmietnisko © sirmicho

Tabliczka przy śmietnisku © sirmicho


Wróciliśmy drugą stroną jeziora Tuchomskiego. Zgubionej suczki już nie spotkaliśmy, może w końcu trafiła do swoich właścicieli. Oby. Żałuję, że w tych nerwach nie zrobiłem jej zdjęcia.

Wyspa na jeziorze Tuchom © sirmicho


Pasażer na gapę © sirmicho
Kategoria wypady, z Anią


Dane wyjazdu:
20.68 km 3.00 km teren
00:58 h 21.39 km/h
Maks. pr.:55.73 km/h
Temperatura:
Podjazdy:188 m

Do Sopotu i z powrotem

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0

Pobiłem dziś swój rekord prędkości. Może nie jest to jakiś zatrważający wynik, ale każdy postęp cieszy:)
Kategoria do/z pracy, solo, tpk


Dane wyjazdu:
17.34 km 4.00 km teren
01:01 h 17.06 km/h
Maks. pr.:36.51 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 0

Standardowo z małym haczykiem po żonę:)
Kategoria do/z pracy, solo, z Anią


Dane wyjazdu:
16.46 km 4.00 km teren
00:45 h 21.95 km/h
Maks. pr.:41.79 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 0

Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
10.20 km 0.00 km teren
00:34 h 18.00 km/h
Maks. pr.:38.43 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Dzien mamy

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 26.05.2010 | Komentarze 0

do mamy z okazji dnia matki a potem krotka rundka po osiedlu.
Kategoria inne


Dane wyjazdu:
63.90 km 10.00 km teren
03:04 h 20.84 km/h
Maks. pr.:44.20 km/h
Temperatura:
Podjazdy:315 m

Niedzielna rundka

Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 2

O ósmej rano ruszyliśmy z kolegą w trasę. Ja w sumie bez celu, tak żeby pojeździć, kolega za to chciał sprawdzić dojazd do pewnego miejsca.

To moja pierwsza w tym roku dłuższa jazda z kilkoma krótkimi postojami.

Most kolejowy za Żukowem © sirmicho


Most kolejowy za Żukowem © sirmicho


Bocian © sirmicho


Podjazd © sirmicho


Widok na jeziorko © sirmicho


Postój na uzupełnienie płynów © sirmicho


Na trasie © sirmicho


Kategoria wypady


Dane wyjazdu:
49.71 km 15.00 km teren
03:07 h 15.95 km/h
Maks. pr.:36.51 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 94 m

Na rybkę do Rewy

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 01.06.2010 | Komentarze 2

Pogoda brzydka, na rowerze nie jestem to przed kompem ślęczę. Wreszcie mam trochę czasu, żeby spisać wycieczkę, którą odbyłem wraz z żoną 22 maja.

Wycieczkę planowałem od dłuższego czasu i wreszcie doszła do skutku. Wybraliśmy się na rybkę do Rewy. Trasa prezentowała się tak:


Z Oliwy pojechaliśmy skm-ką do Redy. Tam przedarliśmy się chodnikiem (niestety główna droga nie jest przyjazna rowerzystom), aż dostaliśmy się na ścieżkę rowerową na ul. Kazimierskiej. Świetny kawałek drogi rowerowej. Z początku ścieżka, potem zmienia się na szutrową drogę rowerową.
Droga rowerowa za Redą © sirmicho


Potem właściwie przez cały czas śmiga się drogami asfaltowymi, które są zamknięte dla ruchu. Są to drogi wewnętrzne, głównie dla Elektrociepłowni. Na wjazdach stoi ładny zakaz wjazdu i miła tabliczka pod nim: "Nie dotyczy rowerów".
Rzut okiem na przejechaną drogę © sirmicho

Ja na trasie © sirmicho

Widok na morze © sirmicho


Po drodze, już w Mostach, natknęliśmy się na ciekawą konstrukcję architektoniczną. Proste a jednocześnie ciekawe.
Ciekawy dom © sirmicho

Krajobraz © sirmicho


W końcu docieramy do Rewy, gdzie na pomoście Cube'y postanowiły odpocząć. Kwaśny postanowił oprzeć się o balustradę i poopalać się trochę.
Cube w Rewie © sirmicho

Cube w Rewie © sirmicho

Widok z pomostu w Rewie © sirmicho

Widok z pomostu w Rewie © sirmicho


Potem poszliśmy do smażalni ryb na obiadek. Dorsz był pyszny.
Uczta:) © sirmicho


Nie tylko ludzie byli łasi na ryby. Po tarasie szwendał się piesek, który swoim błagalnym wzrokiem walczył o kawałek rybki dla siebie. Cwaniaczek, bo na zabiedzonego nie wyglądał.
Głodomór w smażalni ryb © sirmicho

Psiak chowa się przed słońcem © sirmicho


A to już przed samym Cyplem Rewskim. Oto Krzyż Morski tuż za Aleją Zasłużonych Ludzi Morza.
Krzyż Morski w Rewie © sirmicho

Krzyż Morski w Rewie © sirmicho


naplazy.pl pisze:<em>
"Ciekawym miejscem jest nowo wybudowana Aleja Zasłużonych Ludzi Morza, znajdująca się tuż przy wybiegającym w morze Cyplu. W Alei na dobry początek umieszczono W Alei umieszczono trzy tablice upamiętniające zasłużonych ludzi morza: gen. Józefa Hallera, Klemensa Długiego mieszkańca Rewy, najsłynniejszego armatora rewskiego oraz Jana Leszczyńskiego mieszkańca Mechelinek, niedoścignionego wychowawcy kadr morskich.

Warto też zobaczyć Krzyż Morski, który jest umiejscowiony na Szperku. Krzyż stał tu od bardzo dawna, obok krzyża chowano topielców ofiary zaraz morowych. W 1922 roku w lecie u stóp krzyża odbyła się polowa msza, w której brał udział generał Józef Haller wraz ze świtą. Drewniany krzyż został zniszczony przez hitlerowców na przełomie 1939-1940 roku. Odbudowano go po drugiej wojnie światowej."</em>

Cypel Rewski © sirmicho


Co dwa Cube'y to nie jeden © sirmicho


Powrót był zdecydowanie mniej ciekawy niż podróż na Rewę. Wróciliśmy inną trasą, wzdłuż głównej drogi prowadzącej do Gdyni Chyloni. Po chwili jazdy asfaltem, odpuściliśmy sobie. Ludzie grzeją tam blachosmrodami bez opamiętania. W obawie o zdrowie przenieśliśmy się na wąski chodnik. Dojechaliśmy nim mniej więcej do lotniska na Babich Dołach. Tam czekała na nas bardzo szeroka droga rowerowa. Szkoda, że szybko się skończyła.

Bardzo ciekawy widok napotkaliśmy na serpentynie na Pogórzu. Niestety nie było czasu przystanąć i podziwiać, bo zjeżdżaliśmy dość szybko wśród aut. Dojechawszy do Chylonii, wróciliśmy skm-ką do Oliwy.

Na wycieczce Kwaśny Kuba zaliczył pierwszy tysiąc kilometrów:)
Kategoria wypady, z Anią


Dane wyjazdu:
16.64 km 4.00 km teren
01:02 h 16.10 km/h
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 0

Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
16.56 km 4.00 km teren
00:45 h 22.08 km/h
Maks. pr.:40.35 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 0

Typowa droga do pracy.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
23.98 km 15.00 km teren
01:41 h 14.25 km/h
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:
Podjazdy:214 m

Powtórka z wczoraj

Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 20.05.2010 | Komentarze 0

Tym razem z żoną

Owczarnia - Klukowo - Matarnia (Park Matarnia) - Kiełpino - Dolina Strzyży - Dolina Zgniłych Mostów - Owczarnia
Kategoria tpk, z Anią