Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Wpisy archiwalne w kategorii

do/z pracy

Dystans całkowity:16649.46 km (w terenie 2141.60 km; 12.86%)
Czas w ruchu:777:40
Średnia prędkość:21.38 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:79857 m
Maks. tętno maksymalne:183 (92 %)
Maks. tętno średnie:158 (80 %)
Suma kalorii:11061 kcal
Liczba aktywności:788
Średnio na aktywność:21.13 km i 0h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.66 km 4.00 km teren
00:55 h 22.54 km/h
Maks. pr.:37.05 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy... i opowieść o serwisie

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 22.04.2011 | Komentarze 6

Z Anią trasą "Aniową" czyli przez Jelitkowo. Hamulce działają. No dobra, winny jestem opowieść o wczorajszej wizycie w serwisie.

Zostawiłem rower w serwisie rowersi.pl na Chełmie. Ekipa młodych chłopaków. Gość już na pierwszy rzut oka stwierdził, że prawdopodobnie przerwała się rurka przy zacisku stąd brak płynu w hamulcach. Zostawiłem rower i umówiłem się, że odbiorę go dopiero po powrocie z koncertu. Żaden problem.

Wczoraj pojechałem odebrać, bo dostałem cynk na telefon (jeśli czyta to ktoś z Wysepki - to takie urządzenie służące do komunikacji i poinformowania klienta, że coś jest zrobione, albo tym bardziej jeśli nie jest zrobione), że już gotowe. Przy okazji dowiedziałem się o paru komplikacjach, ale po kolei.

Okazało się, że faktycznie przewód był zgięty i przerwany przy zacisku. To doprowadziło do wycieku i podobno miałem mocno ufajdane tłoczki (jeśli czyta to ktoś z Wysepki - te hamulce nie są "już takie, że słabo hamują" i myślałem, że jak zostawiłem wam kiedyś rower, żebyście sprawdzili te hamulce to chociaż do nich zajrzeliście. Mechanik z Chełmu powiedział, że od nowości nikt nie zaglądał do środka).
Pamiętasz, Luszi, jak jechaliśmy razem i chrobotało coś na tylnej tarczy? Pamiętasz jak mechanik z Wysepki powiedział, że to na pewno nie sprężynka (która już raz mi się urwała, bo matołki z wysepki założyli ją odwrotnie, przy wymianie klocków)? No, to znów się urwała, bo matołki z wysepki znów założyli ją odwrotnie. Zauważyłbym to wcześniej, bo miałem nawet podejrzenia, że ona się urwała, ale jak się zabrałem do zdejmowania klocków to zorientowałem się, że mam wyślizganą śrubkę, która przytrzymuje klocki i nic nie mogłem zrobić. Oczywiście śrubkę popsuto mi gdzie?
Mam teraz sprawne hamulce, płyn jest, klocki się zaciskają, choć nie mam w nich zamontowanej sprężynki. Ogólnie ciężko dostać sprężynkę do Hayes Stroker Ryde. Nie jest sprzedawana wraz z klockami. Obdzwoniłem większość sklepów w Gdańsku i żaden nie miał. Na razie chodzi bez tej sprężynki i zacząłem się zastanawiać czy ona jest w ogóle potrzebna. Skoro klocki do innych Hayesów są ze sprężynkami sprzedawane, a do Rydeów bez, to może wcale nie jest ta sprężynka potrzebna.

Będę musiał jeszcze wymienić klocki, bo mam mocno zatłuszczone (próbowali je w serwisie odtłuścić ale niewiele to dawało), co jest winą uszkodzonego przewodu oraz oczywiście moją, bo próbowałem sam odpowietrzyć układ i trochę płynu wciekło mi między klocki. Hamulec działa, hamuje, choć siła, z racji słabych klocków, nie jest jakaś oszałamiająca. Ale działa, nareszcie, normalnie.

W serwisie skasowali mnie 80 zł (w tym 30 zł za tę śrubkę wyślizganą, niezła cena, ale to katalogowa). Do tego wyczyszczono mi bardzo ładnie napęd, o co nie prosiłem i za co mnie nie skasowano. I jakoś wydawało mi się, że rower jest bardziej czysty podczas odbioru niż podczas zostawiania go w serwisie.

No. Jestem z serwisu zadowolony. Zrobione, nie zdarto ze mnie kasy i do tego przez cały czas był kontakt telefoniczny. Mogę serwis polecić - www.rowersi.pl

Pojawiły się kolejne fragmenty z łódzkiego koncertu Watersa.

Wybaczcie, ale:
(ach ta solówka w Comfortably Numb)

Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
20.80 km 4.00 km teren
01:06 h 18.91 km/h
Maks. pr.:32.77 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy... i wesołych świąt

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 22.04.2011 | Komentarze 3

Ostatni mój wpis przed świętami, więc życzę Wam wszystkim wesołych świąt Wielkanocnych. Objedzcie się jajkami a potem spalcie to na rowerkach:)



Pozdro
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
19.51 km 4.00 km teren
01:00 h 19.51 km/h
Maks. pr.:42.27 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy... a właściwie z serwisu... i The Wall

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 1

Wiem, że chcielibyście wiedzieć co tam w serwisie z moim Kwaśnym się działo... ale nie dziś:) Musi Wam wystarczyć, że dojechałem rowerem do domu. Szczegóły serwisowe podam jutro.

A dziś... nadal żyję tym co przeżyłem we wtorek. Koncert Rogera Watersa... wow. Najlepszy koncert na jakimkolwiek byłem i obawiam się, że lepszego przedstawienia nie doświadczę przez baaaaardzo długi czas.

Dźwięk rewelacyjny - przestrzenny. Niesamowity. Projekcje na budowanym przez pół koncertu murze były genialne. I do tego muzyka, przesłanie. Ach, mógłbym o The Wall opowiadać godzinami a i tak nie umiałbym oddać tego co przeżyłem na tym koncercie. Tam trzeba było być. Jeśli jesteście ciekawi to proszę - mizernej jakości zapis audiowizualny koncertu... może to stanowić jedynie namiastkę.











To nie jest cały koncert.
A ja czekam na wydanie Blu-ray. To musi się znaleźć na mojej półce.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
16.30 km 4.00 km teren
00:39 h 25.08 km/h
Maks. pr.:42.27 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy... i zagadka

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 5

Dziś sam i starą trasą - Grunwaldzką all the way do centruma :)

Zagadka multimedialno-skojarzeniowa:





Nagrody nie przewidziano.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
20.84 km 4.00 km teren
00:57 h 21.94 km/h
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy

Środa, 13 kwietnia 2011 · dodano: 13.04.2011 | Komentarze 1

Zimno dziś. Ubrałem rękawiczki bez palców, ale pod lasem założyłem jednak zimówki.

Marchos - dziś na nadmorską w Jelitkowie wjechałem o 6:30, a na Zwycięstwa z Hallera wjechałem o 6:50. I znów Cię nie widziałem. Jakoś o innych porach śmigasz. Albo tak zapitalasz, że nawet Cię nie zauważam.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
20.82 km 4.00 km teren
01:11 h 17.59 km/h
Maks. pr.:29.92 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Środa, 13 kwietnia 2011 · dodano: 13.04.2011 | Komentarze 1

Zamiast pisania będzie słuchanie jednego z moich ulubionych polskich zespołów:


AntiArmia!
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
20.81 km 4.00 km teren
00:58 h 21.53 km/h
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 19 m

Do pracy

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 3

Do pracy trasą, która chyba stanie się tradycyjną. Z Anią do Jelitkowa, potem nadmorską, Hallera i Zwycięstwa. Od nadmorskiej miałem cały czas wmordewind... jechało mi się ciężko.

A już dokładnie za tydzień w Łodzi:

Wreszcie się doczekałem!
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
20.90 km 4.00 km teren
01:10 h 17.91 km/h
Maks. pr.:32.30 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 0

Dziś z pracy pojechałem tą samą trasą co rano.

Zapomniałem pisać o tym wcześniej. Na ddr w Oliwie pojawiły się jakieś progi zwalniające (?). Przed przejściami dla pieszych grubą białą farbą namalowane są poprzeczne pasy. Chyba po to, żeby rowerzysta tam zwolnił, ale jak znam życie to zamiast się skupić na tym, żeby wyhamować przed tymi progami to rowerzysta będzie kombinował, żeby je ominąć, w ogóle nie bacząc przy tym czy idzie pieszy czy nie. Swoją drogą progi nie są jakieś kłopotliwe. Ale moim zdaniem szkoda kasy na to.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
20.87 km 4.00 km teren
01:00 h 20.87 km/h
Maks. pr.:33.70 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: 19 m

Do pracy... i mam dość hamulców

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 7

Krótko, bo aż mi się nie chce pisać.

Do pracy przez Jelitkowo (do Jelitkowa z Anią).

W weekend próbowałem odpowietrzyć hamulec tylny, który ledwo co działał. Przygotowałem sobie zestaw i wziąłem się ochoczo do pracy. Z początku wydawało mi się że idzie ku dobremu, były bąbelki powietrza... ale one były cały czas. Przetoczyłem pół butelki płynu hamulcowego a te bąbelki cały czas się pojawiały. Dałem se więc spokój.

Konkluzja: albo ja źle coś robię (bardzo prawdopodobne), albo te hamulce są rozwalone i nic im nie pomoże. Nie mam już do tego serca i coraz bardziej noszę się z zamiarem zakupu v-brakeów. Zastanawiałem się nad zmianą na inny model hydraulików, ale jak się mam tak z tym babrać jak z tymi to dziękuję. Zraziłem się. Nie wiem tylko czy moje obręcze nadają się do v-ek.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
24.54 km 4.00 km teren
01:27 h 16.92 km/h
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy... i do dentysty

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 2

Z pracy na Żabiankę, tam spotkałem się z Anią i razem wróciliśmy na Osowę. Trochę padało, trochę wiało, ale ogólnie bardzo przyjemnie. Potrzebowałem tej przejażdżki, bo dzisiejszy poniedziałek był fatalny.

W domku szybki obiadek, a potem do dentysty na "bajku". To co, że hamulec nie działa. Niech się goni :D

Ta piosenka chodzi mi po głowie od kilku dni:

Jak się podoba?

is there pie in the sky when I die?
Kategoria do/z pracy, z Anią