Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1008.78 km (w terenie 107.00 km; 10.61%)
Czas w ruchu:46:57
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:55.10 km/h
Suma podjazdów:4401 m
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:24.02 km i 1h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.57 km 1.00 km teren
01:36 h 19.73 km/h
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:
Podjazdy:197 m

Z pracy

Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 16.06.2011 | Komentarze 0

Nadmorską (+ dodatkowy przejazd Brzeźno-Jelitkowo) i ostrym Rejem + apteka na osiedlu.

Dobrze się jechało. Bez wysiłku, a szybko.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.25 km 0.00 km teren
01:02 h 24.44 km/h
Maks. pr.:47.02 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy

Czwartek, 16 czerwca 2011 · dodano: 16.06.2011 | Komentarze 0

Brak opisu, za to muzyczka :)


.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
29.92 km 4.00 km teren
01:27 h 20.63 km/h
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 0

Powrót nadmorską (z dodatkową jazdą na odcinku Brzeźno-Jelitkowo). Potem jeszcze na pocztę.

Po podniesieniu sztycy i mocnym zaciśnięciu nic się nie poluzowało. I od razu jechało się lepiej.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.28 km 0.00 km teren
01:06 h 22.98 km/h
Maks. pr.:45.12 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy... i coraz niżej na siodle

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 1

Dziś totalne zamulanie. Nie wyspałem się, choć spało mi się dobrze. A jak człowiek niewyspany to nie ma chęci ani siły do pedałowania. Więc specjalnie się nie wysilałem tylko na luziku do pracy pojechałem:)

Od kilku dni narzekam na bolące kolana, przedwczoraj znalazłem przyczynę. Sztyca się zsunęła. Poprawiłem więc, ale jak dojechałem do domu to znów miałem ją niżej. Wyczyściłem z brudu i zacisnąłem mocniej... nic nie dało. Sztyca znów poszła w dół. No to dzisiaj już na maksa zacisnąłem. Zobaczymy. Wygląda na to, że przytyłem i zacisk nie wyrabia ;-) Hehe.

Fajny mam dystansik tegoroczny - 2222 km :)
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
21.45 km 4.00 km teren
01:08 h 18.93 km/h
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy... i w deszczu

Wtorek, 14 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 0

Do Jelitkowa dojechałem suchy. Kiedy czekałem na Anię w parku rozpadało się. Schowałem się pod drzewem i starałem się zniwelować ilość kropel trafiających we mnie. Jak Ania dołączyła i ruszyliśmy, deszcz się nieco uspokoił. W Oliwie już całkiem przestało padać. Dopiero jak wjechaliśmy do lasu lunęło mocniej. Ale znów się tak świetnie złożyło, że jak wyjeżdżaliśmy z lasu to świeciło słońce.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.28 km 0.00 km teren
01:03 h 24.08 km/h
Maks. pr.:50.82 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy

Wtorek, 14 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 0

Nic godnego odnotowania.

Ale żeby nie było tak pusto to trochę smutku dziś:
Les Fragments de la Nuit - Apres Le Combat
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
21.36 km 4.00 km teren
01:08 h 18.85 km/h
Maks. pr.:36.10 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy... i Straż Miejska na skuterach

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 3

Dziś powrót Kościerską.

Na al. Zwycięstwa z ulicy na drogę dla rowerów wjechało sobie dwóch panów z wielkimi napisami na plecach "Straż Miejska". Miało to miejsce niedaleko spornego ostatnio miejsca z barierką na ddr. No to jak to jest drodzy strażnicy? Wlepiacie mandaty rowerzystom za to, że w wyżej wspomnianym miejscu nie zsiadają z rowerów (pieszych nie karacie za blokowanie ddr), a sami popitalacie sobie skuterami (które w myśl przepisów nie są rowerami)?

Bardzo dobrze i lekko mi się dziś jechało.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
23.15 km 0.00 km teren
00:55 h 25.25 km/h
Maks. pr.:52.25 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy... i wypadek

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 1

Ha! Już widzę z jakim zatroskaniem o moje zdrowie tu zaglądacie ;-) Na szczęście wypadek nie dotyczył mnie, a jedynie byłem jego świadkiem. Ścieżka nadmorska puściutka. Ale tam gdzie jest pusto to jest najniebezpieczniej. Na zupełnie pustej drodze spotkało się dwóch rowerzystów (a ja za nimi). Starszy pan jechał pierwszy, zanim elegancko ubrana kobieta. Kobieta zabrała się za wyprzedzanie (umyślnie nie napisałem, że wyprzedzała, bo to wyglądało mniej więcej tak jak wyprzedzanie TIRa przez TIRa na obwodnicy - wyprzedzający jedzie o 1 km/h szybciej niż wyprzedzany). No, ale jakby nie było, babka wyprzedzała starszego pana. Ten postanowił nagle skręcić, oczywiście nie sygnalizując tego w żaden sposób. Przyhamował lekko, tak że kobieta zdołała się znaleźć przednim kołem przed kierownicą starszego pana, i skręcił gwałtownie (o ile można mówić o gwałtownych ruchach przy tej prędkości) w lewo. Zahaczył o tylne koło wyprzedzającej i rozłożył się jak długi na chodniku obok. Babka utrzymała równowagę bez problemu. Zatrzymałem się (ona też) i spytałem czy nic mu się nie stało. Pozbierał się i oznajmił, że wszystko w porządku. Uciął sobie jeszcze pogawędkę z kobietą, a ja pojechałem dalej bo dość późno już było.

A dziś na Spacerowej trzeci przypadek, że auto wyprzedza rowerzystę kiedy ten sygnalizuje skręt w lewo. Dziś trafiło na Anię i idiotę w białym vanie. Otóż drodzy kierowcy, jeśli rowerzysta wyciąga lewą rękę w bok nie oznacza to: "Proszę, wyprzedź mnie".
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
34.38 km 15.00 km teren
02:27 h 14.03 km/h
Maks. pr.:38.95 km/h
Temperatura:
Podjazdy:362 m

Gdynia i Źródło Marii

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 12.06.2011 | Komentarze 9

Ruszyliśmy dziś z Anią do Gdyni. Pojechaliśmy przez Gołębiewo i Bernardowo. Strasznie niewygodna ścieżka w lesie. Ogólnie trasa jest fajna, ale bardzo dużo piachu po drodze i ciężko się jechało. W Bernardowie spędziliśmy chwilę czasu z końmi.
Konik w Bernardowie © sirmicho

Konie © sirmicho


W drodze do Gdyni zahaczyliśmy o Kolibki i wdrapaliśmy się na wieżę widokową skąd rozpościerały się piękne widoki. Między innymi ładnie prezentowała się Baltic... o przepraszam, PGE Arena w Gdańsku.
Wieża widokowa w Kolibkach © sirmicho

Widok z wieży w Kolibkach © sirmicho

Widok z wieży w Kolibkach © sirmicho

PGE Arena z wieży widokowej w Kolibkach © sirmicho

Ania pilnuje rowerów © sirmicho

Kubusie grzecznie czekały © sirmicho


W Gdyni wpadliśmy na molo w Orłowie, a potem wróciliśmy Wielkopolską i Chwaszczyńską. O rany, już teraz wiem dlaczego tak rzadko rowerem jeżdżę do Gdyni. Jeśli kiedyś zacznę narzekać na drogi dla rowerów w Gdańsku to jak najprędzej powinienem sobie wspomnieć Gdynię. Masakra. Ja nie wiem jak rowerzyści mogą się tam poruszać. Lepiej pominę to milczeniem.
Dojazd do plaży w Gdyni © sirmicho

Zabłądziłem. No gdzie jest, kuźwa, ta meta? © sirmicho


Ze Wielkiego Kacku fajną polną dróżką przy obwodnicy dojechaliśmy do torów, a dalej znaną już nam drogą do miejsca, które uwielbiam na rowerze odwiedzać - Źródła Marii.
Wielki Kack © sirmicho

Ania pędzi © sirmicho

Źródło Marii © sirmicho


Stamtąd już rzut beretem do domu.
Szybko! Dłużej nie dam rady. © sirmicho


A w domku napiłem się zimnej i pysznej coli z takiej oto jubileuszowej (125 lat) butelki.
Coca-Cola! © sirmicho
Kategoria wypady, z Anią


Dane wyjazdu:
3.50 km 3.00 km teren
00:13 h 16.15 km/h
Maks. pr.:31.35 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do rodziców

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 11.06.2011 | Komentarze 0

Do rodziców (swoją drogą mógłbyś się Tato podpisywać w komentarzach, a nie piszesz jako "anonimowy tchórz") na tort, który jeszcze nie był gotowy:)

Dość chłodne powietrze dziś.
Kategoria inne, z Anią