Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Dane wyjazdu:
25.19 km 0.00 km teren
01:04 h 23.62 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do pracy... i manewr skrętu w lewo

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 4

Dziś, już tradycyjnie, do pracy przez Spacerową na Reja. No i drugi raz mi się zdarza ta sama sytuacja. Czy ja jestem jakiś nienormalny, czy może nienormalni są jednak kierowcy.

[MARUDA MODE ON]

Otóż jadę sobie Spacerową w dół. Trzymam się prawej krawędzi. Mam zamiar skręcić w lewo (asfalt na Gołębiewo). Sygnalizuję to odpowiednio wcześnie ręką, bo wiem, że za mną jest samochód. Zgadnijcie co się dzieje? Otóż, po zasygnalizowaniu zamiaru skrętu auto za mną przyspiesza i mnie wyprzedza. No co jest? Do zakrętu był jeszcze kawałek, to fakt, ale zawsze przed skrętem zbliżam się do środka jezdni, żeby później nie zostać odciętym przez sznur aut i nie stwarzać zagrożenia.

A jak już narzekam to po całości, żeby później już nie marudzić. Wielki przejazd rowerowy w Gdańsku (czy jak to się tam zwie). Pomijam już ideę i sens tego wydarzenia, bo sens na pewno w tym jest. Chodzi mi o reklamę. O ile jest ona bardzo skuteczna, to niestety stwarza zagrożenie. Otóż na drogach dla rowerów wymalowano (albo naklejono) emblemat graficzny przedstawiający studzienkę. Na pewno przyciąga to uwagę rowerzystów, ale powoduje też, że próbują oni tę studzienkę wyminąć. Sam się dałem nabrać za pierwszym razem. Drodzy organizatorzy i pomysłodawcy reklamy, trochę wyobraźni.


[MARUDA MODE OFF]

Na Al. Zwycięstwa minąłem się z marchosem, który zauważył mnie dopiero (a jakże) jak uniosłem rękę w geście powitalnym. Niestety nie miałem czasu się zatrzymać więc pognałem bez oglądania się.
Miłego dnia:)
Kategoria do/z pracy, z Anią



Komentarze
marchos
| 19:44 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj Ja tam dziś też skręcałem, ale jak ja jechałem to stał sznur samochodów w dół i nawet się nie ruszał, więc skręt był nawet bez zatrzymywania :-)
A co do tej namalowanej studzienki, to faktycznie MARUDZISZ :-)
A ja myślałem, że to ja zawsze na wszystko marudzę ;-)
Silver
| 09:53 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj Ja robie manewr taki, może mało bezpieczny oczami osób trzecich ale zawsze auta grzecznie jadą z tyłu:
Przyspieszam za światłami jadąc środkiem prawego pasa, dalej na zjezdzie trzymam się lewej strony prawego pasa. Dojezdzam do zjazdu na borodziej(reja) i stoje po lewej stronie prawego pasa. Auta za mna zwalniaja do tego czasu i omijaja mnie szerokim łukiem, czesto przepuszczaja mnie kierowcy z naprzeciwka a czasami zdaze sie wbic w reja bez zatrzymywania.
Taka jazda jest wygodniejsza bo nie trzeba czekac az ktos cie wpusci na prawy pas jesli jedziesz maksymalnie po prawej. Po drugie, auta trzymają Twoją prędkość.
W sumie jeszcze nie mialem tam zadnej akcji z trąbieniem itp. :)
Luszi
| 06:44 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj Ciesz się, że nie zostałeś dodatkowo strąbiony za to, że chcesz skręcić w lewo... Ja raz tak miałem, jak zjeżdżałem Partyzantów.
oelka
| 06:18 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj Też to zauważyłem, że jak chcę skręcić w lewo lub zjechać na lewy pas, jadący za mną samochód natychmiast bierze się do wyprzedzania. I najczęściej na... Spacerowej, tyle że w Warszawie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]