Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Dane wyjazdu:
23.66 km 1.00 km teren
01:27 h 16.32 km/h
Maks. pr.:16.23 km/h
Temperatura:
Podjazdy:197 m

Z pracy... i problem z Błędnikiem

Piątek, 1 lipca 2011 · dodano: 01.07.2011 | Komentarze 5

Padało i wiało bardzo mocno. Mogłem przetestować mój nowy nabytek - kurtkę rowerową z Biedronki za 40 zł. Świetnie poradziła sobie z deszczem, byłem suchy. Gorzej było z zimnym wiatrem, bo po prostu zmarzłem, ale nie oczekiwałem od niej, że będzie mnie grzała. W sumie to dobrze, że nie było mi ciepło, bo gdybym jechał szybkim tempem to bym się w niej zagotował.

Dziś bardzo wolno i asekuracyjnie, ale po kolei.

Błędnik. Światła. Zapalała się zielone. Ruszam. TRACH - słyszę. Pedały kręcą się szybciej. Czuję jak przechylam się na prawo. Desperacko próbuję się wypiąć z pedała. Udaje się. Podchodzi do mnie przechodzień. Wtedy się orientuję, że wypiąłem się za późno, leżę na asfalcie. Mężczyzna wyciąga do mnie ramiona, chyba chce mnie podnosić. Mówię, że nie trzeba - choć wcale nie byłem tego jeszcze pewien. Wstaję jednak o własnych siłach. Dziękuję przechodniowi i spoglądam na leżącego Kubusia. Mężczyzna, który spieszył mi z ratunkiem oznajmia mi od razu: "Łańcuch cały poszedł". Przeklinam w myślach. Znów? Przeprowadzam rower pod Zieleniaka i tam dokonuję oględzin. Znów to samo. Jedno ogniwko się wygięło i rozszczepiło. To już trzeci łańcuch w tym roku. Dwa poprzednie rozleciały się identycznie bodajże w marcu, z czego raz dokładnie w tym samym miejscu. Nie dalej jak wczoraj również na Błędniku (tylko w przeciwnym kierunku) łańcuch mi spadł. Dziś się rozleciał. Najwyraźniej mam problem z Błędnikiem... i łańcuchami w tym roku.

Dobrze, że miałem ze sobą zapasową spinkę i rozkuwacz. Zakładam spinkę i od tego momentu spokojnym tempem, bez obciążenia, jadę po Anię i do domu.
Kategoria do/z pracy, z Anią



Komentarze
sirmicho
| 08:58 sobota, 2 lipca 2011 | linkuj A właściwie to nie wiem czy tylko hak, czy cały wózek nie jest przypadkiem odgięty. Czeka mnie kolejna wizyta w serwisie :/
Turysta
| 08:44 sobota, 2 lipca 2011 | linkuj Miałem na myśli to, że z opisu wygląda, jakbyś nie zorientował się, że leżysz.
sirmicho
| 04:55 sobota, 2 lipca 2011 | linkuj turysta,
Nie. Wypiąłem się, ale jak już leżałem na asfalcie :)

Luszi,
od jakiegoś czasu mam wykrzywiony hak tylnej przerzutki, to pewnie dlatego. Jak zmieniam biegi to zazwyczaj przestaję na ten moment pedałować, wyjątkiem są podjazdy.
Luszi
| 19:53 piątek, 1 lipca 2011 | linkuj Może jeździsz na dużym przekosie albo zmieniasz biegi podczas ciśnięcia?
Turysta
| 18:26 piątek, 1 lipca 2011 | linkuj "Desperacko próbuję się wypiąć z pedała. Udaje się. Podchodzi do mnie przechodzień. Wtedy się orientuję, że wypiąłem się za późno, leżę na asfalcie."

To też chyba problem z błędnikiem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]