Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi sirmicho z Gdańska.

Dystans całkowity: 21855.64 km
Dystans w terenie: 3601.50 km
Średnia prędkość: 20.71 km/h
Dystans w terenie podaję na oko. Więcej o mnie.

Statystyki


button stats bikestats.pl
poprzednie lata
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sirmicho.bikestats.pl

Kontakt

|




Dane wyjazdu:
67.47 km 24.00 km teren
03:12 h 21.08 km/h
Maks. pr.:52.25 km/h
Temperatura:
Podjazdy:380 m

Kurs na Trzy Rzeki

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 3

W planach miałem dziś 120 km, ale że nie znalazłem chętnych na ten dystans, to skróciłem trasę (a właściwie opracowałem inną) i pojechałem z szefixem. Umówiliśmy się w Sulminie. Dojazd był fajny do okolic Smęgorzyna.
Droga na Smęgorzyno © sirmicho


Tam zaczęły się kocie łby, ale nie one były najgorsze. Przed Sulminem zaczął się piach, a pod piachem bardzo nierówna nawierzchnia. Wreszcie dotarłem do miejsca spotkania. Nie miałem wcześniej okazji poznać szefixa osobiście, tym bardziej fajnie było poznać.
W lesie © sirmicho


Już razem pojechaliśmy w stronę Niestępowa i Starej Piły. W sumie to spodziewałem się tam asfaltów, ale ta część trasy to głównie szutry, drogi polne i przeklęty piach. Niestety oponki Kenda Kobra (semislick) kiepsko się w piachu sprawują. Szefix śmigał i przeprawiał się przez piaski, a mnie rzucało na wszystkie strony. Chyba jednak kupię sobie jakieś oponki z nieco poważniejszym bieżnikiem.

Dalsza część trasy obfitowała w liczne podjazdy i piękne widoki jak na przykład te ze zdjęć poniżej.
Widok za Żukowem © sirmicho

Widok za Żukowem © sirmicho

Widok za Żukowem © sirmicho


Najlepszy fragment trasy to piękny asfalt w okolicach Trzech Rzek (wcześniej fajny był też spory kawałek drogi wyłożony kostką brukową - najwyraźniej tartak i firmy kamieniarskie się do jej budowy przyczyniły). Tutaj zjechaliśmy sobie szybkim tempem, by po nawrocie dość sporo podjechać. Rewelacyjna nawierzchnia i zerowy ruch samochodowy. Żadne auto nas nie minęło. Świetne miejsce na treningi i piękna okolica.

Oczywiście nie mogłem się powstrzymać przed sfotografowaniem jeziora Tuchomskiego.
Jezioro Tuchom © sirmicho

Jezioro Tuchom © sirmicho

Jezioro Tuchom © sirmicho


W Osowej pożegnałem się z Szefixem, który pośmigał w stronę Owczarni a potem, sobie tylko znanymi ścieżkami, do domu. Ja postanowiłem odwiedzić rodziców. Jak zawsze z wizyty ucieszył się Nazar, który tak oto mnie przywitał:
Przywitanie z Nazarem © sirmicho


Chwilę pogadaliśmy, nakarmiliśmy rybki
Rybki w stawie © sirmicho

i pojechałem do domu.

Ogólnie bardzo fajna wycieczka, ale zmęczyła mnie okrutnie. Sporo podjazdów (wartość w tabelce pochodzi z gpsies.com, ale wydaje mi się zaniżona). Do tego dochodzi zmęczenie, które czuję w nogach od kilku dni.

Szefix, dzięki za wycieczkę, miło było poznać. Do zobaczenia na trasie.
A na koniec jeszcze jedna fotka Nazara:)
Nazar © sirmicho


Kategoria wypady


Dane wyjazdu:
21.10 km 4.00 km teren
00:57 h 22.21 km/h
Maks. pr.:36.10 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 2

Dziś nie czekałem na Anię i wracałem sam. Nadmorska + Pomorska + Kościerska. Kościerska jest coraz gorsza. Piachu coraz więcej, dodatkowo dziś rozjeździły ją trochę ciężkie sprzęty (mniej więcej w połowie). Słabo, słabo. Z najlepszej drogi Osowa-Oliwa w zeszłym sezonie Kościerska staje się, albo już się stała, najgorszą. Wszystkie alternatywy wydają się być wygodniejsze.


.
Kategoria do/z pracy, solo


Dane wyjazdu:
25.25 km 0.00 km teren
01:00 h 25.25 km/h
Maks. pr.:49.40 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 0


.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
21.12 km 4.00 km teren
01:09 h 18.37 km/h
Maks. pr.:33.72 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Czwartek, 2 czerwca 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 0

Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.22 km 0.00 km teren
01:03 h 24.02 km/h
Maks. pr.:46.07 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy

Czwartek, 2 czerwca 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 0

Fajnie jest rano w lesie. Można się z zającem pościgać i muchy lgną do człowieka...

Pojawiła się w Internecie relacja ze spotkania w ramach projektu „STeR”, które odbyło się 18 maja w Oliwie. Kilka ciekawych pomysłów się pojawiło. Kilka jest nieciekawych albo zostały źle opisane.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
21.17 km 4.00 km teren
01:05 h 19.54 km/h
Maks. pr.:38.95 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 0

Powrót Kościerską.

W oczekiwaniu na Anię pyknąłem dwie fotki.

Park Jelitkowski © sirmicho


Kubuś © sirmicho


A, zapomniałbym. Znów mi hamulec przestaje hamować.
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.22 km 0.00 km teren
01:05 h 23.28 km/h
Maks. pr.:47.02 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 10 m

Do pracy... i uśmiechnięty

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 2

Wczoraj pomarudziłem, więc dziś tylko pozytywnie.

Ptaszki rano śpiewają, las pachnie - pięknie jest. W Sopocie przystanąłem i strzeliłem fotkę:
Morze nad ranem © sirmicho


Przez pół drogi śpiewałem sobie na głos, jeśli ktoś mnie mijał to na pewno różne dziwne myśli przeszły mu przez głowę.

Jechałem dziś na lajcie, dopiero na Zwycięstwa pocisnąłem. A skoro dziś dobry humor jest to zapodam Wam piosenkę, a właściwie utwór instrumentalny. Wesoły. "Relief" Amorphis. Słuchając go faktycznie da się poczuć tytułową ulgę. Rozpierającą radość z faktu, że pozbyliśmy się jakiegoś ciężaru. Wtedy chce się skakać i krzyczeć z radości - taki właśnie jest ten utwór. Wypchany pozytywnymi emocjami.


Miłego dnia!
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
26.97 km 4.00 km teren
01:19 h 20.48 km/h
Maks. pr.:38.95 km/h
Temperatura:
Podjazdy:156 m

Z pracy

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 0

Dziś wracaliśmy Reja. Po Anię dojechałem za wcześnie, miałem jeszcze 20 minut więc wróciłem na nadmorską i pyknąłem sobie jeszcze do ronda w Brzeźnie i nazad. Wyśmienicie się dziś śmigało z powrotem, bo większość trasy miałem w plecy.

Na nadmorskiej w stronę Brzeźna miałem pod wiatr, uczepił się taki jeden na kole i widzę, że bardzo blisko mnie się trzyma. Jakoś nie byłem dziś życzliwy i zwolniłem na tyle, żeby gościu mnie wyprzedził. Zrobił to, ale tak się wlókł, że nie miało to sensu :(
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
25.19 km 0.00 km teren
01:04 h 23.62 km/h
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Do pracy... i manewr skrętu w lewo

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 4

Dziś, już tradycyjnie, do pracy przez Spacerową na Reja. No i drugi raz mi się zdarza ta sama sytuacja. Czy ja jestem jakiś nienormalny, czy może nienormalni są jednak kierowcy.

[MARUDA MODE ON]

Otóż jadę sobie Spacerową w dół. Trzymam się prawej krawędzi. Mam zamiar skręcić w lewo (asfalt na Gołębiewo). Sygnalizuję to odpowiednio wcześnie ręką, bo wiem, że za mną jest samochód. Zgadnijcie co się dzieje? Otóż, po zasygnalizowaniu zamiaru skrętu auto za mną przyspiesza i mnie wyprzedza. No co jest? Do zakrętu był jeszcze kawałek, to fakt, ale zawsze przed skrętem zbliżam się do środka jezdni, żeby później nie zostać odciętym przez sznur aut i nie stwarzać zagrożenia.

A jak już narzekam to po całości, żeby później już nie marudzić. Wielki przejazd rowerowy w Gdańsku (czy jak to się tam zwie). Pomijam już ideę i sens tego wydarzenia, bo sens na pewno w tym jest. Chodzi mi o reklamę. O ile jest ona bardzo skuteczna, to niestety stwarza zagrożenie. Otóż na drogach dla rowerów wymalowano (albo naklejono) emblemat graficzny przedstawiający studzienkę. Na pewno przyciąga to uwagę rowerzystów, ale powoduje też, że próbują oni tę studzienkę wyminąć. Sam się dałem nabrać za pierwszym razem. Drodzy organizatorzy i pomysłodawcy reklamy, trochę wyobraźni.


[MARUDA MODE OFF]

Na Al. Zwycięstwa minąłem się z marchosem, który zauważył mnie dopiero (a jakże) jak uniosłem rękę w geście powitalnym. Niestety nie miałem czasu się zatrzymać więc pognałem bez oglądania się.
Miłego dnia:)
Kategoria do/z pracy, z Anią


Dane wyjazdu:
23.56 km 1.00 km teren
01:18 h 18.12 km/h
Maks. pr.:42.27 km/h
Temperatura:
Podjazdy:197 m

Z pracy

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 5

Ostrym Rejem do domu.

Właśnie pobiłem życiówkę, jeśli chodzi o pokonany dystans w jednym miesiącu (879 km, podczas gdy w zeszłym roku najlepszy wynik osiągnąłem w sierpniu - 870 km).
Kategoria do/z pracy, z Anią